Pierwszym przystankiem naszej przygody jest dom przy ul. Krupniczej.
Popatrz, na zdjęcie jak wtedy wyglądał. Teraz to jest muzeum innego super malarza i przyjaciela Stasia Wyspiańskiego ze szkolnych lat, Józia Mehoffera.
15 stycznia 1869 roku urodził się tu właśnie Staś.
Wiesz, że chłopiec dostał aż trzy imiona: Stanisław, Mateusz i Ignacy? Mateusz to po dziadku od strony mamy, a Ignacy po dziadku od strony taty. A jego mama miała na imię Maria, a tata Franciszek. Popatrz, jak wyglądali.
Ten dom, w którym się urodził, był bardzo ważny, bo należał do dziadka Mateusza, który był kupcem, sprzedawał w Krakowie owoce, orzechy, zboże i mąkę.
Ulica Krupnicza wcale nie wyglądała tak jak dzisiaj, bo tu się kończył Kraków. Zaraz za domem ze zdjęcia były już łąki, drzewa olchowe i taka mała rzeczka, co nazywała się Młynówka Królewska. A wokół tej rzeczki Rosły zarośla i szuwary, więc cała okolica była dzika, a nie jak teraz – pełna domów.
I nie było słychać samochodów ani tramwajów żadnego miejskiego gwaru, tylko wiatr w liściach drzew, dźwięki strumyczka, może kaczki albo stukot koni ciągnących wozy z warzywami jadące na targi w mieście. Możesz zamknąć oczy i wyobrazić to sobie…
Państwo Wyspiańscy mieszkali tam przez trzy lata, a potem przeprowadzili się na ulicę Kanoniczą, do domu, który kiedyś należał do Długosza. Choć tam ze mną to jest kolejny punkt naszej przygody!!!